Gdybyś tylko mógł...

Źródło: https://drive-my.com




...wybrać jeden, jedyny samochód. Gdybyś dostał niepowtarzalną okazję by stać się właścicielem tego konkretnego modelu spośród wszystkich marek świata, czy wiesz na co byś się zdecydował? Zapewne przychodzą Ci na myśl, luksusowe i sportowe auta - Ferrari, Lamborghini czy Porsche. Nic w tym dziwnego, stworzono je po to by pobudzać wyobraźnię, by wieszać nad łóżkiem plakaty z ich wizerunkami.


Niedawno złapałem się na tym, że moje marzenia są bardzo przyziemne. Gdy kładąć się do snu wyobrażałem sobie mój idealny garaż to próżo tam było szukać tzw. supersamochodów. Głównie były tam youngtimery - Citroen CX, Renault 25 Baccara, Eclipse 1gen Turbo (koniecznie wersja USA!). Z trochę droższych tematów Supra TwinTurbo czy Skyline GT-R . Dopiero później uświadomiłem sobie, że pominąłem min. Countacha czy Porsche 969 Turbo. Całe szczęście, że nie zdążyłem zatwierdzić listy bo... ech, zaczynam pisać bzdury.


Ale przejdźmy do meritum. Jeden samochód. Dla większości z Was mój wybór wyda się infantylny albo po prostu głupi. Moim numerem jeden, ucieleśnieniem marzeń, "truskawką na torcie" (posługując się żargonem piłkarskim) byłby...

















(fanfary!)
























(to już za chwilę...)

























(a może nie?)

























(no dobra...)
























Pontiac Trans Am model 1982 w wersji z serialu Knight Rider.


Zgadza się. Spośród wszystkich aut świata wybrałbym takie, które w serii było ze wszechmiar przeciętne i zostało stuningowane na poczet bardzo niedzisiejszego serialu. Witajcie w moim świecie.


Ten samochód jest przepiękny. Nie wyobrażam sobie jak wielkie wrażenie musiał robić na początku lat 80-ych. Cudowna sylwetka mimo wielkich zwisów z przodu i z tyłu. Lakier czarny jak smoła. Niemal niespotykany dziś dach typu targa. Wnętrze pełne diód niczym boom-boxy z tamego okresu. I przede wszystkim główny atrybut K.I.T.T.a - ledowy, czerwony pasek w przedniej części nadwozia. Gdybym miał takiego Pontiaca to wjeżdżałbym do garażu tyłem aby po otworzeniu bramy witał mnie ten pasek. Dobry humor każdego ranka gwarantowany.


Co ciekawe nie jest to marzenie całkowicie nierealne. Kiedyś widziałem na Mobile.de ogłoszenie z Włoch dotyczące repliki serialowego samochodu. Kwota pięciocyfrowa, zbliżona do ceny nowej Octavii czy innego Golfa. Czas zacząć odkładać do skarpety w nadziei na to, że kiedyś okazja się powtórzy.


Komentarze