Wspomnień Czar cz.1 - Mitsubishi Lancer nieEVO


Pierwszy własny samochód. Czy może być coś wspanialszego dla fana motoryzacji? Jaki by nie był, w głowie posiadacza zawsze widnieje jego wyidealizowana wizja. Nie inaczej było w moim przypadku, gdy stałem się właścicielem Mitsubishi Lancera z wolnossącym silnikiem diesla.

Miśka zakupiłem od swich rodziców, jeszcze przed zaliczeniem prawa jazdy. Jak przystało na japończyka z tamtych lat był całkiem przyzwoicie wyposażony - 4x elektryczne szyby, elektryczny szyberdach, podgrzewane lusterka, alufelgi. Ze swojej strony dołożyłem radio Blaupunkta z MP3 i pasującym do deski podświetleniem oraz odpustowo wyglądający subwoofer Magnata. Łupało aż ruszały się plomby w zębach.

Ciężko mi opisać wrażenia z jazdy Lancerem bo od sprzedaży tego auta minęło mnóstwo czasu a ja, jako początkujący kierowca nie dostrzegałem zbyt wiele. Zapamiętałem, że silnik był bardzo mułowaty cechując się przy tym przeciętnym spalaniem. Byłem zawiedziony ilością miejsca z tyłu, gdzie przy 187cm wzrostu ocierałem głową o sufit. Przestronnością nie zachwycał również bagażnik, w dodatku był wykończony łatwo rysującym się plastikiem.

Z rozwiązań godnych pochwały na pewno wyróżniała się bardzo ergonomiczna deska rozdzielcza wyposażona w dwa cupholdery, wygodna pozycja za kierownicą i tylna kanapa z regulowanym kątem oparcia.

Mam masę świetnych wspomnień związanych z tym autem. Wyjazdy na imprezy, wakacyjny wypad nad jezioro z kumplami. Lancer sobie klekotał i zawsze wiernie dowoził do celu.

Po około pół roku jazdy w mojej głowie wykiełkował pomysł sprzedaży Mitsubishi. Wystawiłem auto na otomoto ze szczerym opisem: "dwójka zgrzyta, pasek klinowy piszczy, ślady korozji dookoła". Nazajutrz dostałem zaliczkę, po kilku dniach samochodu już nie było. Jakiś czas później przypadkiem natknąłem się na nowego właściciela na forum Mitsumaniaki i sprawiał wrażenie zadowolonego z zakupu.

Taki właśnie był mój pierwszy samochód. Sporo brakowało mu do ideału ale i tak byłem z niego bardzo zadowolony. Podobnie jak w przypadku jego następcy- pewnego małego coupe z charakterystyczną tylną szybą...


Komentarze